Z placu rewolucji wracamy przez dzielnicę Vedado, w kierunku Maleconu. Niestety już zaczyna się ściemniać dlatego, też nie robimy za dużo zdjęć.
Vedado to luksusowa dzielnica Hawany, w której za czasów prezydenta Batisty, królowały Kasyna, imponujące hotele i amarykańska Mafia.
Mijamy Uniwersytet miasta Hawana ulice na których mieszczą się słynne Hawańskie hotele: Habana Libre, z którego to Fidel Castro sprawował władzę nad krajem w pierwszych miesiącach po rewolucji czy też luksusowy Hotel Nacional, w którym za czasów Batisty władzę sprawowała amerykańska Mafia (jak zresztą w wielu w tej dzielnicy).
Malecon po zmroku zaczyna się zaludniać, pełno tutaj spacerujących turystów, młodych Hawańczyków, którzy wychodzą tutaj, żeby poczuć trochę ułudy wolności, a także zakochanych par, szukającej odrobiny prywatności o którą ciężko w małych mieszkaniach, zamieszkanych często przez kilka pokoleń rodzin.
Maleconem wracamy do dzielnicy Centro Hawana, gdzie jest nasza Casa, a potem wychodzimy jeszcze zjeść coś na Calle Obispo w Havana Vieja. Wszystkie knajpy będące w zasięgu naszego (skromnego) budżetu wyglądają podobnie, dlatego też siadamy w dowolnej i rozkoszujemy się smakiem kubańskiego jedzenia.