Dla wielu ludzi Kuba jest krajem interesującym. Wyspa kusi turystów komunizmem, starymi, amerykańskimi samochodami, pięknymi plażami, a także legendarnymi, młodymi kubankami, skręcającymi cygara na udach. Ba! Dla wielu sam Fidel Castro jest dobrym powodem odwiedzenia wyspy.
Z bliżej nieokreślonych powodów kubańska wyspa kusiła także mnie, i to do takiego stopnia, że nie chciałem jechać nigdzie indziej - cierpliwie czekałem na tani lot. Pojawiały się co prawda oferty linii Conviasa za niesamowite 1700zł w obie strony z Hiszpanii, ale podobno częsciej spadają niż dolatują do celu. Jednak pewnego dnia moje wyczekiwania zostały nagrodzone! Świetna promocja linii lotniczych Swiss i bilety z Warszawy za 2249zł w obie strony. Na grudzień, czyli akurat po porze deszczowej - nie za zimno i nie za gorąco, świetne warunki do zwiedzania, tego pięknego kraju.
Przejechaliśmy wyspę od Matanzas, poprzez Hawanę, Viniales, Cienfuegos, piękny Triniad, kończąc na typowo turystycznym Varadero.
Niniejsza relacja jest relację dzień po dniu. Najlepiej zacząć od samego początku
Copyright © 2012 - 2024 kopiowanie zdjęć oraz tekstów ze strony, w całości lub w części, bez pisemnej zgody autora zabronione.