Trinidad jest przepięknym miastem, które oferuje wiele atrakcji, dlatego też planujemy zostać tutaj dłużej niż jeden dzień.
Zwiedzanie zaczynamy od jednej z najbardziej charakterystycznych budowli trydnidadu - barokowej Katedry Iglesia de la Santisma, którą znaleźć można na prawie każdej pocztówce z tego miasta. Niestety Kościół obecnie jest w remoncie i nie możemy wejść do środka.
Katedra sąsiaduje z plazem El Plaza Mayor na którym spotykamy młodą parę, która akurat robi tutaj zdjęcia ślubne - musi to być chyba lokalna tradycja, bo w naszej Casa Particular widzieliśmy zdjecia córki gospodarzy, która miała zdjęcie (komunijne?) zrobione dokładnie w tym samym miejscu. Nowożeńcy na plac przyjechali starym amerykańskim kabrioletem, robimy mu zdjęcia, a w międzyczasie podchodzi do nas człowiek, który podaje się za jego właściciela i prosi o pieniądze za wykorzystanie samochodu, wydaje nam się jednak, że jest to zupełnie postronna osoba, bo przed chwilą auto czyścił zupełnie kto inny - cóż, już tacy są kubańczycy. Odchodzimy więc, nic mu nie zostawiając.