Dzień 1
Na lotnisko w Varadero przylatujemy około godziny 17 czasu kubańskiego. Zanim możemy wyjść z samolotu, czekamy około godziny na zwolnienie się rękawa. Na lotnisku szybka kontrola paszportowa (wizę załatwiliśmy wcześniej w ambasadzie republiki kuby w warszawie), pytanie czy mamy coś do oclenia, robią nam zdjęcie i około 18 jesteśmy już na zewnątrz terminala.
Przed terminalem jest kantor CADECA (Casa de Cambio), do którego już zdążyła ustawić się kolejka. Kurs wymiany nie jest najgorszy, ale na początek na CUC wymieniamy tylko 200 Euro (kurs 1.2414 CUC za 1 Euro). Chcemy kupić też trochę CUPów na zakupy na bazarach i małych sklepach, ale obsługująca nas Pani mówi, że CUP możemy kupić tylko na ulicy (mimo, że na tablicy kursów walut jest także kurs Moneda Nacional).
Mamy szczęście, bo akurat pod terminal podjeżdża autobus, który jedzie do Havany przez Matanzas (godz. 18:30) - gdzie mamy zarezerwowany (przez hostelbookers.com) nasz pierwszy nocleg. Autobus kosztuje 6 CUC od osoby, a taksówkarze proponują 40 CUC za taki sam kurs. Po krótkiej dyskusji udaje nam się wytargować kurs taksówką za 15 CUC do samej Casa Particular w Matanzas. Przejazd trwa około 30 minut, kierowca chyba nie bardzo zna to miasteczko, bo kilka razy pyta przechodniów o ulicę, ale w końcu udaje nam się trafić. Przy okazji wydaje nam resztę w CUP, a więc nie musimy się już martwić o wymianę na ulicy.