Mile High Club, czyli seks w samolocie

Para podróżująca samolotem

Miłosne uniesienia w przestworzach to marzenie niejednej osoby, która podróżuje samolotem. Jak się okazuje, nie jest to wydumana zachcianka. Już od kilkunastu lat funkcjonuje nieformalny klub ludzi, którzy robili to w samolocie - Mile High Club.

Czym jest Mile High Club?

Mile High Club, to nieformalna grupa osób uprawiających seks na pokładzie samolotu. Swoje zamiłowanie tłumaczą na różne sposoby. Jedni twierdzą, że lot podwyższa u nich poziom stresu i muszą go w ten sposób rozładować. Drudzy uważają, że wibracje samolotu (lub też sam samolot) wprawiają ich w stan podniecenia seksualnego. Kolejni dzięki temu spełniają swoje erotyczne marzenia o zbliżeniu z przystojnym pilotem czy ponętną stewardessą. Jeszcze inni (i pewnie to największa grupa) chcą po prostu doświadczyć czegoś nowego i poczuć silne emocje związane z uprawianiem miłości w miejscu publicznym.

Jak dostać się do Mile High Club?

Już sama myśl o Mile High Club może przysparzać o zawrót głowy. A co dopiero sposób, aby się do grona tych zacnych osób dostać! Okazuje się jednak, że aby być pełnoprawnym członkiem klubu, nie trzeba spełniać żadych kryteriów. Wystarczy jedynie choć raz uprawiać seks w samolocie.

Jak ro zrobić? Z kim? Na te pytania (oraz wiele innych) znajdziemy odpowiedź na stronie milehighclub.com, dedykowanej amatorom seksualnych rozrywek w przestworzach. Są tu m.in. informacje o specjalnych, czarterowanych lotach czy gadżetach dla fanów seksu nad ziemią. Za pośrednictwem strony można również znaleźć osobę, która "dziewiczy" lot ma już za sobą i może nam służyć radą lub - lepiej - wprowadzić nas w ten podniebny świat.

Które miejsce samolotu jest najlepsze na seks?

Gdzie w samolocie najlepiej uprawia się seks? Według “starych wyjadaczy” są to: fotel (trzeba poczekać aż współpasażerowie zasną, więc lepiej wybierać długie loty lub uprawiać seks oralny), toaleta (trzeba uważać na innych pasażerów, którzy mają potrzebę skorzystania z WC) oraz kabina przeznaczona dla stewardess (tu w grę wchodzi schadzka z jedną z nich;)).

Jak robić to dyskretnie?

Przede wszystkim ustalcie wcześniej, które miejsce będzie dla was najbardziej odpowiednie. Jeśli zdecydujecie się na toaletę, zastanówicie się, jak się do niej dostaniecie. Najlepiej nie idźcie razem. Niech jedno z was pójdzie pierwsze, drugie za jakieś pięć minut. Nie rozbierajcie się też zbytnio wśród pasażerów. Przed wyjściem nie mówcie głośno o swoim planie i nie zachowujcie się dwuznacznie. Mimo ogromnych emocji - lepiej nie krzyczeć. Silne odgłosy mogą zostać szybko zlokalizowane przez pasażerów i załogę samolotu, a wtedy mandat murowany.

Jeżeli zdecydujecie się jednak na fotel, pamiętajcie o tym by poczekać, aż reszta pasażerów uśnie (dlatego najlepsze są długie loty). Tu też obowiązuje zasada im ciszej, tym lepiej. Nie dawajcie po sobie poznać, jak bardzo podoba Wam się pomysł dołączenia do Mile High Club.

Popyt na seks nad ziemią

Według tego sztywnego prawa rynku gdzie jest popyt, tam pojawi się i podaż. Bardzo dobrze zrozumiał to Andy Johnson, właściciel firmy organizującej "romantyczne loty" nad Las Vegas (cena to 799$ za 40 minut lotu). Nie próżnują również programiści, którzy opracowują aplikację na smartfony, działającą w samolotach i namierzającą osoby chętne na seks nad ziemią (ci z kolei planują sprzedaż za ok 250$).

Czy to jest legalne?

Mimo postulatów wysuwanych przez członków Mile High Club, uprawianie seksu w samolocie nadal nie jest legalne. Jedyne, na co mogą liczyć klubowicze, to organizowanie takich atrakcji podczas lotów czarterowych. Seks w samolocie według prawa traktowany jest tak samo jak seks w miejscu publiczym. Jest to więc czyn karalny, za który w Polsce grozi mandat (1500 zł) lub kara pozbawienia wolności do dwóch tygodni.