Jedną z rzeczy, którą należy opanować wybierając się na Kubę jest panujący tam podwójny system walutowy, prawie jak na słynnym filmie "Miś" Stanisława Barei. Narodową walutą Kuby jest Peso Cubano, tzw. "Moneda Nacional" (w skrócie: CUP). Wartość CUP to około 1/24 dolara, czyli niewiele.
Aby wyeliminować z rynku dolara amerykańskiego, w 2004 roku rząd kubański wprowadził do obrotu Peso Convertible, zwane także "peso turystycznym" (w skrócie CUC), których kurs ustalony jest na poziomie 1:1 z dolarem amerykańskim. W praktyce CUC jest praktycznie podstawową walutą na Kubie - za CUPy kupimy tylko podstawowe produkty: owoce, warzywa, słodycze czy "fast food" na ulicznych straganach, za pozostałe rzeczy będziemy musieli płacić w peso convertible.
Przeglądając wpisy na blogach przed moją podróżą, wyczytałem, że zawsze dobrze jest wymienić parę CUC na CUP, co pozwola taniej kupować podstawowe produkty. Czy jest to prawda? Według mnie tylko pośrednio. Po pierwsze wymiana w Cadeca ("Casa de Cambio" - Kubański kantor) jest uciążliwa - ekspedientki odpowiadają, że jedynym sposobem jest wymiana pieniędzy na ulicy - co nie jest dużym problemem, z drugiej strony jednak, jeśli widzimy ceny w CUP i płacimy w CUC (możemy zapłacić monetą 0,25CUC co odpowiada mniej więcej 10 CUP) to obsługujący zawsze wyda nam odpowiednią resztę czy to w CUP czy w CUC - trzeba być naprawdę nieuważnym, żeby przepłacić aż tak znacznie.
Należy jednak pamiętać, że każdy Kubańczyk otrzymuje swoją pensję w CUPach, a średnia pensja wynosi tylko około 25 USD, czyli około 600 peso. Będąc na Kubie przekonamy się jak jest to niewiele - dlatego też (niestety) duża ilosć kubańczyków próbuje zawyżać ceny, wiedząc, że dla turystów niewiele wyższa cena także będzie akceptowalna.
Powyżej zamieszczam zdjęcia Peso Convertible - przed wyjazdem dobrze jest mieć ze sobą takie zdjęcie, żeby przy pierwszej wymianie nie zostać oszukanym - mi się to nie zdarzyło, aczkolwiek słyszałem o przypadkach, kiedy turystom próbowano wymienić Euro na nic niewarte CUP...